Wielu użytkowników zachwycając się ideą biokominków, będzie szukało rozwiązań, na które ich stać. Oczywiście jest to racjonalne podejście, aczkolwiek wystrzegajmy się „jak ognia” naprawdę tanich modeli, które mogą być dla nas jedynie zagrożeniem.Ostrzeżenie przed tanimi wersjami biokominków powinniśmy potraktować bardzo poważnie. We Francji, w której biokominki są chyba najbardziej popularne w Europie, było parę groźnych wypadków, będących następstwem użytkowania niskiej jakości palenisk. Produkty te, prawdopodobnie chińskiej produkcji, rozszczelniały się, nagrzane paliwo wyciekało i niestety kończyło się to pożarem. Paleniska te były skonstruowane z niskiej jakości materiałów, cienkiej blachy, która pod wpływem ciepła rozszerzała się, zmieniając minimalnie wymiary i w efekcie rozszczelniała się, ponieważ nie wytrzymywała naprężeń. Podobnie zrobiona z cienkich arkuszy metalu zasuwa kontrolująca dostęp do otwartego paliwa, również pod wypływem temperatury zmieniała swoje wymiary, wyginała się, klinowała w listwach prowadzących i przez to nie można było jej bezpiecznie zamknąć w celu wygaszenia paliwa. Wyciekające z rozszczelnionego paleniska paliwo, buchający wraz z wyciekającym paliwem ogień oraz w pełni otwarta, zaklinowana zasuwa, która uniemożliwiała całkowite wygaszenie biokominka, były przyczyną zapoczątkowania pożaru. Na rozlane wokół biokominka płonące paliwo nie było już ratunku. Pożar objął całe wnętrza. Należy pamiętać, że biopaliwo, podobnie jak gaz, zapala się błyskawicznie i błyskawicznie gaśnie. Rozprzestrzenienie ognia stanowią setne sekundy. W przeciwieństwie do kominków opalanych drewnem, biokominki zapalają się momentalnie. W związku z tym, jakość wykonania paleniska ma tutaj większe znaczenie niż nawet w przypadku kominków tradycyjnych, przy których zaprószenie ognia jest równie łatwe, ale zachodzi o wiele wolniej. Nie powinniśmy więc oszczędzać na jakości. Pamiętajmy, że bądź co bądź mamy do czynienia z prawdziwym ogniem.

Wypadki te były powodem rozpoczęcia przez Komisję Europejską konsultacji społecznych dotyczące bezpieczeństwa stosowania kominków zasilanych alkoholem i opracowaniu europejskiej normy, określającej zharmonizowane wymogi bezpieczeństwa.

Zobacz: Europejska dyskusja nad bezpieczeństwem biokominków?

Zobacz: Co decyduje o cenie biokominka?

Zobacz: Opinie internautów na temat cen biokominków.

fot. www.deskpicture.com

3 Responses

  1. Kupując tanie produkty nie ma co oczekiwać wysokiej jakości. Dlatego zarówno w przypadku biokominków, jak i innych urządzeń domowych zwracać uwagę, czy posiadają one certyfikaty bezpieczeństwa. Tylko kominki posiadające atesty dają gwarancję bezpieczeństwa i są produktami najwyższej jakości, niezagrażającymi zdrowiu i życiu użytkowników.

  2. Witam postanowiłem dołączyć się do dyskusji. Jak widać w Polsce tanie coś co tylko przypomina biokominek za 250 złotych to już plaga. Kominek za 250 czy 300 złotych to po prostu coś niebezpiecznego! powinni tego zabronić i skontrolować produkcję w takich firmach. Niestety w Polsce panuje stare powiedzenie mądry Polak po szkodzie 🙂 Jak z powodu słabej jakości biokominka za 300 złotych spali się dom lub ktoś wyląduje w szpitalu to dopiero będzie wrzawa. Rozumiem że nie wszystkich stać na biokominek za 2000, 3000 lub 100000 złotych, ale bezpieczeństwo powinno być najważniejsze.

    pozdrawiam
    Piotr

  3. Tak jak w przypadku wszelkiego rodzaju urządzeń, najważniejsza jest jakość wykonania produktu, ale również zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa przez użytkownika. Należy bezwzględnie sprawdzić wiarygodność producenta biokominka, by nie okazało się, że to „firma krzak” idąca na ilość zamiast na jakość, sprzedająca produkty niskiej jakości. Część kominków z przedziału cenowego 200-300 złotych już na pierwszy rzut oka wygląda tandetnie

Skomentuj Piotr Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *