Metalowy prostopadłościan. Prosty, kubistyczny kształt. Stal nierdzewna. Zardzewiała stal. Odrapane stare złoto i perfekcja akrylowej czerni. Brąz kory drzewa i naturalne drewno. Matowość i połysk. Skromność i bogactwo. To wszystko to oksymorony formy, które spaja jeden szczególny element: biegnąca do paleniska pionowa rysa. Rysa najprawdziwszego dwudziestoczterokaratowego złota. 

Foto: Wodtke

Biokominki „na wagę złota” to projekt niemieckiej firmy Wodtke. Prosta, geometryczna forma jest dość częstą propozycją projektantów biokominków, ta jednak zawiera w sobie pewien szczególny walor artystyczny, a nawet symboliczny. Pionowa linia, której bieg wyznaczony został przez kruszec, ciało stałe, wartość materialną ostatecznie prowadzi do poziomej linii ognia – żywiołu, ruchu, najpierwotniejszego marzenia człowieka. Pion i poziom, ruch i stałość, materialność i niematerialność spotykają się na chwile w tej prostej formie, by już na zawsze wyznaczyć nową, inną niż do tej pory drogę do przyszłości. Wykorzystane materiały i techniki obróbki dają w efekcie końcowym – można by rzec może wyzywająco w tym kontekście– żywe srebro. Wodtke stworzyła bez wątpienia piękne przedmioty, ale to z pewnością propozycja dla koneserów. Cena takiego kominka to, bagatela, prawie osiem tysięcy dolarów! Model warty świeczki? Naturalnie. Szczególnie dla tych, którzy chcieliby choć raz… stanąć na świeczniku.

Foto: Wodtke

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *